Archiwum grudzień 2007


gru 06 2007 PIERWSZY DZIEń
Komentarze: 0

oK no wiec jest to pierwszy dzien naszego blogu a przypadeczkiem są dziś mikołajki..

 

Czwartek 6.12 .2007 pamiętny dzień,dlaczego? od dnia dzisiejszego bedziemy spisywać to co wydarzyło a raczey przytrafiło się naszej grupie-->gr B fil. Włoska:D i nie ma to tamto!!:D

Wiele sie już przydazyło nam zaczynając od szamania ziemniaczow w środku miasta i picia brudzi z Panda *po lądowanie na OIOMIE.niestety tych momentów nie mogę teraz przyblizyc gdyz mogłby zająć trochę  więcej niż przeglądarka google ...Ale do rzeczy chciałam pisać o tym cóż stało się tego pięknego dnia jakim jest czwartek... zajęcia zaczęły się o ..8 ahh tak łacina niestety albo stety nie mam przyjemności uczęszczać na ten jakże..mm fascynujacy? przedmiot..ok może więc napiszę tę relację z mojego punktu widzenia bo w sumie jak mam pisać o czymś o czm nie mam pojęcia ..ahh dobrze..tak więc postanowiłam zrobić mała niespodzianeczkę ragazzą z mojej grupy i wybrałam sie z mikolajowymi laskami pod AP  o godz 9 :30 ...gdy wybila 9 33 chyba straciłam nadzieję i chciałam rychło udać się na zajęcia z pani B ..lecz w tym samym momencie na mym horyzoncie   ukazały się Ania z Gosią (z.d) odetchnęłam z ulgą widząc je nadchodzące w mym kierunku...niestaty Arasia musiala pisac mały tescik z łaciny i nie mogła cieszyć sie z nami słodkim smakem mikołajowej laski z rana..naszczescie dołączyła do nas pare dłuższych chwil później;)...gdy pierwsze zajęcia skończyły się niezwykle napalone udałyśmy się na od dawna oczekiwane CZWARTKOWE ZIEMNIORY...tak to chwila ktora sprawia że ślinka cieknie mi po szyji a u Anusi pojawia sie ten jakże charakterystczny unikalny uśmiech na buzi który mówi"ahh chciałabym żeby ta chwila trwała wiecznie.." doskonale to rozumiem..tak więc zamówiłyśmy nasze porcyjki pyr u ziemniaczanego pana z budki przy ulicy głownej kórej nazwy niestety nie pamiętam...ziemniaczki ziemniaczki niestety skonczyć się musiały kiedyś wiec już z lekkim grymasem na twarzy wywołanym brakiem tacki pełnej ziemniorów , udałyśmy się na pobliska ławke na której wraz z Aniula spaliłyśmy szlugensa ssąc przy tym niebiańskie mikołajowe laski..muszę przyznać że dało się zauważyć ciekawe reakcje płci męskiej na widok 4 dziewczyn ROSKOSZujących się smakiem mikołajowych frykasów...gdy wybiła godzina 12 udałyśmy sie na zajecia z niejakim Panda..warto dodać ż zajęcia te odbywaja się w sali 308  która znajduje sie na 3 pietrze wiec jak można sobie wyobrazic  droga na te zajęcia nie należy do łatwych ..porównałabym ja raczey do podróży Frodo czy tez przemierzania sahary w samo południe no cóz nikt nie mówił że bedzie łatwo...taaak jak już mówiłam zajecia z Panda...dobrze odbyły sie posmiałyśmy się ..i cóz skończyły się i niezastanawiając się długo wziełyśmy torby pod pachy i zmusiłyśmy nasze kulasy do kolejnego wysiłku jakim oczywiście jest zejście na dół z 3 piętra..gdy wysiłek był juz za nami wydostałysmy sie z budynku przy ulicy Stuenckiej by zawędrowac aż do tramwaju nr 24 który miał zawieśc nas na zajęcia informatyki na ktore czekamy cały tydzień...możecie sobie wyobrazić ile radości przynosi nam czwartek :ziemniaki, informatyka ,zajęcia z Panda same rarytasy!..wracając do informatyki ..cóż mogę powiedzieć jak co tydzień wsiadłyśmy w winde która niczym rumak powiozła nas na 4 piętro gdzie znajduje się sala nr 447 taaak pamiętna sala ..cóz moge powiedzieć robiłyśmy jakaś prezentacje która doprowadziła nas do takiego stanu który mogę porównać do stanu mojej szmaty do podłogi po imprezie imieninowej jedno powiem albo nie juz bez porównań bo tu moja fantaja mogłaby zajść za daleko:D sasasa...lekcja w końcu się skończyła a pan jak zawsze pogłaskał nas po główkCH DODAJaąc że jesteśmy pilne ...ahh ta naiwnośc ludzka...wreszcie koniec zajęc !miodzio ! a na zewnątrz czekał Karol który na swej drodze spotkał Mikołaja :D i obdarował nas kraśnymi podarkami ...nie rozumiem tylko jednego ten cały Mikołaj to musi byc nie zły egoista bo w końcu kto rozdaje swoje czekoladowe podobizny na dodatek w swoje imieniny hmmm..ok to był koniec naszego czwartku ...jutro piątek i kolejne wrażenia ...Basenie przybywaj !!!!

ragazza : :